Wszystkie prognozy przebijają jednak prognozy zużycia prądu w Tauronie. Są kompletnie z dupy wzięte i nie mają żadnego związku z rzeczywistością. Nigdy się temu specjalnie nie przyglądałem, przyjmowałem za oczywiste, że raz mam niedopłatę, a raz zwrot. Przychodziło rozliczenie, to płaciłem. Do czasu, aż dostałem do dopłacenia ponad 700 PLN.
Pierwsza myśl - inkasent źle spisał licznik, co już się kiedyś zdarzyło. Sprawdzam liczniki - wszystko się zgadza. To skąd ta niedopłata? Zużycie mi tak skoczyło? Lodówka mnie okradła, czy jak? Powyciągałem z zakurzonych segregatorów rozliczenia prądu z ostatnich 5 lat... i wszystko stało się jasne. Prognozy i rzeczywiste zużycia wyglądały w zaokrągleniu tak:
okres | prognoza [kWh] | zużycie [kWh] |
2007.09-2008.02 | 1300 | 1700 |
2008.03-2008.08 | 1400 | 1900 |
2008.09-2009.02 | 1100 | 1800 |
2009.03-2009.08 | 2000 | 1800 |
2009.09-2010.02 | 1200 | 1900 |
2010.03-2010.08 | 2000 | 1800 |
2010.09-2011.02 | 1200 | 1900 |
2011.03-2011.08 | 2000 | 1700 |
2011.09-2012.02 | 1100 | 2200 |
2012.03-2012.08 | 2300 | ? |
Prognozy Tauronu na przemian, raz są kompletnie z dupy niedoszacowane, raz nieco przestrzelone. Tylko na jakiej podstawie kretyni prognozują, że zużyję zaledwie 1100 kWh, skoro nigdy nie miałem tak niskiego zużycia?!? W każdym razie wszystko się wyjaśniło - w okresie 2011.09-2012.02 miałem rekordowo niską prognozę, płaciłem rekordowo niskie rachunki (to akurat na pewno bardzo mi się podobało), a faktyczne zużycie okazało się być ponadprzeciętnie wysokie... Stąd niedopłata. Dodatkowo prognoza na kolejne pół roku przyszła rekordowo wysoka, więc i wymagane wpłaty były wyższe niż kiedykolwiek. W wyniku tych kumulacji wygrałem dopłacenie cholernych 700 PLN.
No dobra, prąd zużyłem, zapłacić trzeba. Ale skoro oni z dupy wyciągają te prognozy, to ja też mam je w dupie. Nie będę tyle płacił jednorazowo, rozłożę to sobie na raty. Zsumowałem wszystkie blankiety wpłat, podzieliłem na 6 miesięcy i wyszło 330 PLN. Dużo, ale wolałem nieco więcej płacić co miesiąc, niż wyskoczyć z siedmiu stów.
Zadowolony ze swojego sprytu zrobiłem pierwszy przelew, nie wiedząc jeszcze, że ciąg dalszy dopiero nastąpi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz