piątek, 25 stycznia 2013

Prognozy Tauronu są z dupy wzięte (post scriptum)

Post scriptum do historii z prognozami Tauronu i ciągu dalszego z wezwaniami do zapłaty i straszeniem odłączeniem prądu.

Dwa słowa przypomnienia: na okres 2011.09-2012.02 dostałem drastycznie zaniżoną prognozę, co w marcu 2012 r. zaowocowało sporą niedopłatą (700 PLN). Nie chciałem tyle płacić jednorazowo, więc z problemami i groźbami odłączenia, ale udało mi się to rozłożyć na raty w okresie 2012.03-2012.08, a we wrześniu 2012 przyszło kolejne rozliczenie, tym razem z nadpłatą 230 PLN.

Wraz z rozliczeniem przyszła też prognoza na następne pół roku - 1300 kWh. Znowu z dupy wyczarowana, oderwana od moich faktycznych zużyć, drastycznie zaniżona wartość:

okresprognoza [kWh]zużycie [kWh]
2011.09-2012.0211002200
2012.03-2012.0823001900
2012.09-2013.021300?

Od 6. lat półroczne zużycie prądu nigdy nie spadło mi poniżej 1700 kWh, ale w dalszym ciągu nie przeszkadza to Tauronowi regularnie zaniżać co drugiej prognozy. Nie rozumiem, dlaczego oni to robią? Ani to dla nich nie jest dobrym interesem, bo przecież kredytują mnie kompletnie za darmo, ani dla mnie nie jest to przyjemne, bo choć płacę przez pół roku niższe rachunki, to później przychodzi korekta i nagle muszę zapłacić wszystko, co wcześniej zaoszczędziłem. Taki kredyt to jak zeszczanie się w spodnie: na początku jest ciepło.

Zdecydowałem się nie płacić zgodnie z ich prognozą (1300 kWh), zrobiłem sobie własną. Założyłem zużycie identyczne, jak w poprzednim okresie (1900 kWh), od wyliczonej kwoty odjąłem bieżącą nadpłatę (230 PLN) i resztę podzieliłem na 6 miesięcy. Wyszło mniej więcej 150 PLN miesięcznie i od września tyle właśnie płacę.

Mogę się założyć, że gdybym w okresie 2012.09-2013.02 płacił zgodnie z prognozą, znów miałbym sporą niedopłatę, a przyszła prognoza na 2013.03-2013.08 znów będzie zawyżona, pewnie wywróżą 2200-2300 kWh.

Dowiem się za kilka tygodni.

1 komentarz:

  1. Mam tak samo. Prognoza poprzednia była na 80kWh i sprawdziła się w miare dobrze - 50zł dopłaty za miesiąc od terminu platności ostatniej za okres tego miesiąca którego nie uwzględnili w prognozie (pomiędzy ostatnią fakturą prognozowaną, a wystawieniem nowej). Więc jakby kontynuowali prognozę 80kWh to wszystko było by OK, ale teraz postanowili zmniejszyć ją do 15kWh:) Więc będę płacił rachunki po 18zł, a na koniec będę musiał dopłacić ponad 200. Dziecko z podstawówki by lepiej te prognozy od nich wyliczyło. Czekam na ciąg dalszy:)

    OdpowiedzUsuń